Murawa na stadionie w Gdańsku to przed czwartkowym meczem Hiszpanii z Irlandią gorący temat. Podkręcają go ci pierwsi, ponieważ właśnie w tym mieście mistrzowie świata i Europy rozgrywają wszystkie grupowe mecze
Euro 2012. Trawa, która zgodnie z przepisami
UEFA nie została polana przed meczem z Włochami (La Roja zremisowała 1:1), bo nie zgodził się na to Cesare Prandelli, mocno przeszkadzała Hiszpanom w grze szybkimi, krótkimi podaniami.
- Piłka spowalnia i nie pozwala nam minąć defensywy przeciwnika. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu boisko będzie już sprzyjać szybkiej grze. Nie chcę, aby UEFA nam pomagała, ale ważnym jest, aby zająć się sprawą polewania boiska tuż przed meczem - uważa Busquets. - Zostawić tępą trawę na mecz piłkarski, to tak jakby w
koszykówce przesunąć dalej od kosza linię rzutu za trzy punkty. Bardzo rozbolałoby to koszykarzy, poważ ten rzut miałby wciąż taką samą wartość - dodaje.