Po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Lechii S.A. We władzach spółki bez zmian, ale 'buntownicy' nie składają broni
Po walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Lechii S.A. We władzach spółki bez zmian, ale "buntownicy" nie składają broni
REKLAMA
osa
Zgodnie z oczekiwaniami podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy Lechia S.A. nie doszło do próby odwołania zarządu spółki oraz dyrektora klubu. Jednak stanie się to w najbliższym czasie.
Grupa akcjonariuszy mniejszościowych, która straciła zaufanie do zarządu (prezes Maciej Turnowiecki, wiceprezes Bogdan Magnowski, członek zarządu Paweł Bartosiewicz) oraz dyrektora generalnego, a także prezesa spółki Lechia-Operator Błażeja Jenka, zdawali sobie sprawę, że ze względów proceduralnych nie uda się już teraz złożyć wniosku o wotum nieufności (nie został on złożony w terminie 14 dni przed walnym zgromadzeniem). Jednak "buntownicy" nie zamierzają rezygnować. Wspomniany wniosek, podpisany przez ok. 25 akcjonariuszy mniejszościowych (z 45), będzie złożony na ręce przewodniczącego rady nadzorczej w najbliższych dniach. Będzie to skutkowało zwołaniem nadzwyczajnego walnego zgromadzenia, gdzie akcjonariusze mniejszościowi złożą oficjalny wniosek o odwołanie członków zarządu (z kolei dyrektora generalnego może odwołać tylko zarząd).
Podczas walnego zgromadzenia większość akcjonariuszy pozytywnie oceniło działalność władz spółki, zarówno prezesowi Turnowieckiemu, jak i pozostałym członkom zarządu udzielono absolutorium w imponujących rozmiarach. Choć rok rozliczeniowy (1 lipca 2010 - do 30 czerwca 2011) spółka kończy ze spora stratą - ok. 10,5 mln zł. W tej chwili - według "buntowników" - ta strata może wynosić już ok. 15 mln zł.
- Nie poddajemy się, skoro powiedziało się a, trzeba powiedzieć b. Według nas obecne władze spółki nie radzą sobie z prowadzeniem klubu i dalej będziemy walczyć o ich zmianę - podkreśla jeden z akcjonariuszy mniejszościowych.