Traore urodził się w stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej Abidżanie i jeszcze kilkanaście miesięcy temu zarzekał się, że jedyną reprezentacją narodową, w której może zagrać to właśnie zespół Didiera Drogby, Yaya Toure, Salomona Kalou i spółki. W
sierpniu 2010 r. w rozmowie z "Gazetą" mówił:
- Kiedyś miałem nawet propozycję gry w reprezentacji Burkina Faso, skąd pochodzi część mojej rodziny, ale natychmiast odmówiłem. Moje
serce bije dla ojczyzny, jestem prawdziwym "Słoniem" [przydomek reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej] - podkreślał Traore.
Kiedy okazało się, że jego szanse na grę w bardzo mocnym zespole WKS są bliskie zeru, postanowił jednak skorzystać z propozycji federacji Burkina Faso i od kilku miesięcy gra w barwach tej reprezentacji.
Do tej pory z nową przynależnością Traore nie było problemów, choć przecież zagrał on w kilku meczach eliminacji do PNA - jak wiadomo w Afryce mało kto przykłada wagę do spraw formalnych. Jednak przy okazji turnieju finałowego afrykańska federacja postanowiła bliżej przyjrzeć się statusowi Traore. Okazało sie, że kiedy piłkarz przechodził do Lechii z Rosenborga Trondheim został zarejestrowany w systemie elektronicznym UEFA jako piłkarz z narodowością Wybrzeża Kości Słoniowej i tak też figuruje w bazie do dzisiaj!
- Już po dotarciu z reprezentacją na turniej Razack dzwonił do klubu z prośbą o pomoc w zmianie profilu w systemie FIFA [jest skoordynowany z bazą UEFA] - mówi Błażej Jenek, dyrektor generalny Lechii. Co prawda kluby nie mogą edytować danych zawodnika w tym systemie, ale Lechia natychmiast przesłała paszport zawodnika potwierdzający, że jest on również obywatelem Burkina Faso i uaktualnił dane przez całodobowy helpdesk FIFA. - Z informacji przekazanej przez menedżera Razacka podjęte kroki spowodowały, że zawodnik spełnił wymogi formalne - dodaje Jenek. Nie ma więc przeszkód, żeby Traore zagrał w kolejnym meczu PNA, w którym Burkina Faso zmierzy się w czwartek z Wybrzeżem Kości Słoniowej. W pierwszym spotkaniu jego zespół przegrał z Angolą 1:2.