Mila kontuzji doznał w sobotnim meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała i dopiero w czwartek wznowił treningi. Na razie są to jednak tylko lekkie ćwiczenia. Występ Mili w
Gdańsku jest więc bardzo mało prawdopodobny.
- Żałuję bardzo, bo byłem na PGE Arenie na pierwszym meczu rozgrywanym na tym stadionie, gdy Lechia gościła Cracovię. Pomyślałem sobie wtedy, że świetnie będzie przyjechać tu jeszcze raz, ale już po to, by zagrać. Wygląda jednak na to, że nie będzie mi to dane, choć nadziei nie tracę. Niewykluczone zresztą, że niezależnie od stanu zdrowia udam się na ten mecz z drużyną. W końcu jestem jej kapitanem - mówi Mila w wywiadzie udzielonym gazecie "Lechista".
Drużyna z Wrocławia przyjeżdża do Gdańska z wciąż żywymi nadziejami na mistrzostwo Polski. Śląsk traci bowiem do prowadzącej Legii tylko trzy punkty i jeśli wygra z Lechią może tę stratę odrobić. Problemem Śląska jest jednak słaba gra wiosną - wrocławianie w dziewięciu meczach w 2012 roku uzbierali tylko dziewięć punktów. Co więcej, na wyjeździe w tej rundzie jeszcze nie wygrali.
- Nie da się ukryć, że sportowo przeżywamy trudniejszy okres. Doznaliśmy klęski z Legią Warszawa, w ostatnich momentach straciliśmy punkty w meczach z Widzewem czy Podbeskidziem. Nie jest łatwo od razu wejść we właściwy rytm po takich ciosach. Musimy radzić sobie jednak z rolą faworyta i szukać w końcówce sezonu jak największej liczby punktów. Bez względu na rywala - podkreśla kapitan Śląska.
Podobne problemy co Śląsk przeżywa obecnie Lechia, która walczy o pozostanie w ekstraklasie. Dla Mili, który nie ukrywa swojej sympatii do gdańskiego klubu, jej pozycja w tabeli jest zasmucająca.
- Przed sezonem nikt z pewnością nie przypuszczał, że Lechia będzie miała takie problemy. Tak się jednak w tabeli porobiło, a to tylko zapowiedź tego, że czeka nas naprawdę trudne spotkanie. Mecz będzie miał wysoki ciężar gatunkowy, a remis nikogo nie będzie zadowalał. Niezależnie jednak od tego, jaki wynik padnie w niedzielę, a wiadomo, że życzyłbym sobie zwycięstwa Śląska, to mam nadzieję, że oba zespoły zrealizują na koniec sezonu założone cele - przyznaje Mila.
bidifi
Oceniono 9 razy -9
kopacze nie musza wogole wychodzic na boiska, w tej kolejce w kilku meczach wyniki sa znane przed meczami = cracovia wygra z widzewem, zeby nie byc gorszy lks wygra z korona, lechia pokona slask a lubin towarzysko zremisuje z belchatowem......tak jest co roku mozna sie przyzwyczaic.......