Kacprzyckiego po meczu bardzo chwalił trener Lechii Bogusław
Kaczmarek.
- Te pochwały bardzo cieszą, ale ja twardo stąpam po ziemi, bo wiem jak dużo pracy przede mną. Z dzisiejszego występu jestem w miarę zadowolony, ale do euforii mi daleko, o to proszę być spokojnym. W zespole jest duża konkurencja, niedawno na moją pozycję doszedł Ricardinho, ale ja nie mam z tym żadnego problemu. Żeby robić postępy musi być rywalizacja w zespole - mówił skromnie Kacprzycki.
Jego mentorem w sztabie szkoleniowym jest były piłkarz Lechii Maciej Kalkowski.
- Trener w trakcie kariery grał na tej samej pozycji, więc udziela mi dużo wskazówek, pokazuje różne tricki, podpowiada jak się zachować w danej sytuacji. Szczególnie zwraca uwagę na celność dośrodkowań. Mamy bardzo fajny kontakt, cieszę się, że poświęca mi tyle czasu. Trener szczególnie pochwalił mnie za akcję z ostatniej minuty kiedy dośrodkowałem idealnie na nogę Grzegorza Rasiak [ten zgrał do Pawła Nowaka, który minimalnie niecelnie uderzył z 18 m]. Takie zagrania ćwiczymy na treningach i to wyszło nam również w trakcie meczu - tłumaczył skrzydłowy Lechii.
Wśród kolegów z zespołu jego wzorem jest Abdou Razack Traore.
- Kiedy tylko jest okazja trenujemy razem w parze, staram się sporo z nim rozmawiać, choć mój angielski nie jest jeszcze najlepszy. Tu super zawodnik i fajny człowiek, mam nadzieję, że grając obok niego w zespole stanę się lepszym piłkarzem - podkreśla Kacprzycki.
Najbliższe kilka dni Kacprzycki spędzi poza zespołem Lechii gdyż wybiera się na konsultację reprezentacji Polski do lat 19, która w dniach 22-
30 lipca odbędzie się w Gutowie Małym.