Młody piłkarz Lechii Gdańsk Łukasz Kacprzycki: W debiucie spaliłem się psychicznie
Młody piłkarz Lechii Gdańsk Łukasz Kacprzycki: W debiucie spaliłem się psychicznie
REKLAMA
osa
- W moim debiucie w ekstraklasie z Pogonią Szczecin spaliłem się psychicznie, w spotkaniu z Wisłą Kraków było już dużo lepiej - mówi piłkarz Lechii Łukasz Kacprzycki. Czy kolejną szansę dostanie w niedzielnym meczu z Lechem Poznań? Początek spotkania na PGE Arenie o godz. 17, relacja na trojmiasto.sport.pl.
REKLAMA
18-letni Kacprzycki zadebiutował w ekstraklasie w wyjazdowym meczu z Pogonią Szczecin (wygrana Lechii 2:0). Wyszedł w podstawowym składzie, ale spisał się słabo i drugą połowę obejrzał już z ławki dla rezerwowych.
- Byłem w tym meczu nieco przestraszony, za bardzo chciałem - mówi Kacprzycki w rozmowie z "Lechistą". - Mecz odbywał się praktycznie na moim terenie [zawodnik pochodzi z woj. zachodniopomorskiego, jest wychowankiem Orła Mrzeżyno], rodzice siedzieli na trybunach i zwyczajnie spaliłem się psychicznie - przyznaje piłkarz.
Dużo lepiej zagrał w ostatnim meczu z Wisłą. Kacprzycki pojawił się na boisku w 54. min (zmienił Deleu) i mocno rozruszał zespół. Jego wejście wniosło do gry Lechii wiele entuzjazmu.
- Trener powiedział, że mam grać ofensywnie, nie bać się pojedynków. Nie wyszło chyba źle, choć wynik mnie nie zadowolił [Lechia przegrała 0:1] - zaznacza piłkarz.
Piłkarz odniósł się też w rozmowie do swojego niskiego wzrostu. Kacprzycki mierzy zaledwie 165 cm i według niektórych opinii to trochę za mało jak na wymagania obecnego futbolu.
- Słyszałem takie opinie, ale zupełnie się tym nie przejmuję. Niski wzrost ma tez swoje dobre strony i to je staram się zauważać. Jestem bardziej zwinny niż inni, nierzadko szybszy. Poza tym wiemy z historii, że wielu piłkarzy nie dysponowało jakimiś rewelacyjnymi warunkami fizycznymi, a robiło wielkie kariery - zauważa Kacprzycki.