Kacper Łazaj (17), Przemysław Frankowski (17 lat), Łukasz Kacprzycki (18), Wojciech Zyska (19), Patryk Sobczak (19), Adam
Duda (21) oraz Maciej Kostrzewa (21) - to nie skład ławki rezerwowych w rozgrywkach młodzieżowych, ale klubu polskiej ekstraklasy w ważnym meczu ligowym. Średnia wieku tej siódemki to zaledwie 18,8 lat. Tym samym trener Kaczmarek pobił swój własny rekord z rundy jesiennej, kiedy podczas wyjazdowego meczu z Ruchem
Chorzów na ławkę rezerwowych
desygnował piłkarzy o średniej wieku 19,1 lat. Wówczas "zabłądził" na niej 25-letni Christopher Oualembo, tym razem miejsca dla zawodników w średnim piłkarsko wieku zabrakło. W towarzystwie trenera zasiadła tylko i wyłącznie młodzież.
Czterech z tych zawodników (Łazaj, Kacprzycki, Zyska, Duda) ma już za sobą debiut w ekstraklasie, pozostała trójka cały czas na niego czeka. Choć taki Kostrzewa, gdyby nie
poważna kontuzja odniesiona w lipcu ubiegłego roku, dawno śmigałby po boiskach ekstraklasy. Po powrocie do zdrowia musi uzbroić się w cierpliwość, ale swoją szansę dostanie być może już podczas kolejnego meczu z Lechem w
Poznaniu (może zastąpić Marcina Pietrowskiego, który będzie pauzować za kartki).
W meczu z Wisłą trener Kaczmarek wykorzystał tylko dwie zmiany - w końcówce do gry weszli Kacprzycki oraz Duda - ale to nie znaczy, że pozostali rezerwowi robili za atrapy. - Z młodymi piłkarzami trzeba postępować bardzo ostrożnie, jeśli za szybko wypuści się ich na głęboką wodę, zrobi im się tylko krzywdę. Oni na razie są w przedsionku, musi minąć trochę czasu, zanim wejdą do pokoju - tłumaczy Kaczmarek w rozmowie z
trojmiasto.sport.pl. - Podczas ostatniej przerwy na mecze reprezentacji w różnych kadrach młodzieżowych grało aż dziewięciu piłkarzy Lechii i nie robili tam za eksponaty, ale byli wyróżniającymi się postaciami swoich zespołów. To świadczy o tym, że droga, którą wybraliśmy, jest słuszna. Ale na efekty trzeba będzie jeszcze poczekać - podkreśla szkoleniowiec Lechii.
Co ciekawe, podczas ostatniego meczu Lechii w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy (wygrana 2:1 na wyjeździe z Wisłą), średnia wieku piętnastu piłkarzy, którzy zagrali w tym spotkaniu, wyniosła... 19,4. Drużyna była więc wiekowo o pół roku starsza niż ławka rezerwowych pierwszego zespołu.
- Zarządzam, oczywiście w porozumieniu z trenerami odpowiedzialnymi za poszczególne zespoły, w sumie aż pięcioma zespołami - seniorzy, Młoda Ekstraklasa, III-ligowe rezerwy oraz dwa zespoły juniorów. Co weekend mamy niesamowitą łamigłówkę, jak obdzielić wszystkie drużyny, żeby jak największe były korzyści szkoleniowe, ale i zgadzał się
wynik. Czasami wybory są trudne, ale staramy się, żeby wszystko miało ręce i nogi - podsumowuje trener Kaczmarek.