Paweł Dawidowicz przed meczem z Zawiszą: Liczymy na Patryka Tuszyńskiego
Paweł Dawidowicz przed meczem z Zawiszą: Liczymy na Patryka Tuszyńskiego
REKLAMA
Konrad Marciński
- Naszym atutem w spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz będzie Patryk Tuszyński. W końcu rozwiązał swój worek z bramkami i myślę, że na dwóch golach w meczu z Pogonią nie poprzestanie - mówi defensywny pomocnik Lechii Paweł Dawidowicz.
Poniedziałkowe spotkanie Lechii z Zawiszą będzie drugim meczem biało-zielonych w rundzie wiosennej ekstraklasy. Jednak w głowach podopiecznych Michała Probierza wciąż jeszcze siedzą wydarzenia z pierwszego wiosennego meczu z Pogonią Szczecin na PGE Arenie.
- Złość. Myślę, że to słowo najlepiej obrazuje nasze nastroje po spotkaniu z Pogonią. Przeciwnik dwukrotnie trafiał do siatki po stałych fragmentach i tak się stało już nie pierwszy raz w tym sezonie - mówi Dawidowicz w rozmowie z trojmiasto.sport.pl. - Ale później na spokojnie przeanalizowaliśmy to spotkanie i wyciągnęliśmy wnioski. Mogę obiecać, że w meczu z Zawiszą to my będziemy górą w naszym polu karnym. Ja na pewno dołożę wszelkich starań, żeby tak było. Żeby po spotkaniu w Bydgoszczy dominującym uczuciem było zadowolenie z naszego zwycięstwa - przekonuje defensywny pomocnik gdańskiego zespołu.
Oprócz poprawy gry w obronie atutem biało-zielonych w poniedziałkowym spotkaniu powinna być skuteczność Patryka Tuszyńskiego.
- Fajnie, że Patryk strzelił dwa gole w meczu z Pogonią. Te bramki były mu potrzebne, żeby się odblokował. Długo czekał, aż ten worek z bramkami się rozwiąże i myślę, że na tych dwóch golach nie poprzestanie. Liczymy na niego także w meczu z Zawiszą - przekonuje Dawidowicz.