Rezerwowy bramkarz Legii
Warszawa Łukasz Budziłek trafić ma do Lechii. Zastąpi on Dariusza Trelę, który zostanie wypożyczony do GKS
Bełchatów. Wydawać się mogło, że w tej sytuacji powstanie wakat w drużynie ze stolicy, jednak i tutaj dojdzie do przetasowań. Do Legii z Bełchatowa przejdzie Arkadiusz Malarz.
Bramkarską roszadę w Lechii, choć bez wchodzenia w szczegóły, potwierdził trener Jerzy Brzęczek. - Nie chcę nic komentować dopóki nie ma oficjalnych decyzji. Darek Trela w ostatnim czasie doszedł do wniosku, że chciałby spędzić trochę czasu w innym miejscu, dlatego zdecydowaliśmy się na te ruchy - skwitował szkoleniowiec biało-zielonych
Budziłek, który ma kosztować Lechię ok. 500 tys. zł, o miejsce w bramce będzie rywalizować przede wszystkim z Mateuszem Bąkiem, choć pola z pewnością nie odda też Damian Podleśny.
Jak do sprawy odnosi się trener Legii Henning Berg?
- Zgodziliśmy się na transfer Budziłka do Gdańska, ponieważ jest bardzo młodym zawodnikiem z dużym potencjałem, a będąc numerem trzy, trudno jest zdobyć meczową praktykę i czuć się w stu procentach zawodnikiem pierwszego zespołu. Aby się rozwijać i osiągać wyniki na miarę swojego talentu, musi się rozwijać poprzez regularne występy - mówi
legia.com szkoleniowiec warszawskiej drużyny. - Idealnym rozwiązaniem dla nas byłoby wypożyczenie go do innej drużyny, w której grałby w podstawowym składzie, a następnie - po dobrych występach - wróciłby do Legii. Lechia chce go jednak wykupić, a wypożyczenie go do tego klubu jest niemożliwe. Rozumiemy tę sytuację i dlatego zaakceptowaliśmy propozycję gdańszczan, ponieważ - powtórzę to jeszcze raz - Budziłek musi grać - dodaje Berg.
WAWRZYNIAK, WOJTKOWIAK I MILA NIE SĄ PIERWSI. REPREZENTANCI POLSKI W LECHII