Wychowanek Widzewa
Łódź od kilku sezonów próbuje wrócić do wielkiej
piłki. W 2006 r., po udanych występach w Pogoni
Szczecin, przeniósł się do portugalskiej Boavisty Porto. Po półtora sezonu gry na Półwyspie Iberyjskim trafił do greckiej Skody Xanthi. Tam także rozegrał trzy rundy, a kolejne dwie spędził w rumuńskiej Steauale Bukareszt. W tym ostatnim klubie Grzelak praktycznie nie grał. I wtedy zdecydował się na powrót do Polski.
W barwach Widzewa, a następnie Ruchu
Chorzów były reprezentant Polski nie potrafił się jednak odbudować. Niespełna 31-letni pomocnik minioną rundę spędził w zespole "Niebieskich", ale tylko w Młodej Ekstraklasie. Władz Arki to jednak nie zraziło. Zwolennikiem talentu Grzelaka jest wiceprezes żółto-niebieskich Michał Globisz, który prowadził go w reprezentacjach młodzieżowych.
W karierze Grzelak rozegrał 137 meczów w lidze polskiej, strzelił osiem bramek.