Utalentowany napastnik w
lipcu 2013 roku podpisał kontrakt z Podbeskidziem. Skorzystał wówczas z zapisu umożliwiającego mu podpis umowy z nowym klubem w momencie ukończenia 18. roku życia. Przez "Górali" Bartlewski kuszony był przez wiele tygodni, a od początku sprawę jego przyjścia pod Klimczok monitorował ówczesny trener zespołu Czesław Michniewicz. Piłkarz, który nie miał okazji zagrać w pierwszej drużynie Arki, ogrywał się w rezerwach, a pod koniec
czerwca 2013 roku zdobył z juniorami starszymi gdyńskiego klubu wicemistrzostwo Polski. Sam zdobył cztery bramki i został uznany za najwartościowszego piłkarza całej imprezy.
Na początku swojej przygody w Podbeskidziu napastnik grał wyłącznie w meczach sparingowych i rezerwach. Jednocześnie w sądzie arbitrażowym toczył się spór o wysokość ekwiwalentu, który otrzymać miała Arka za wyszkolenie Bartlewskiego. Działacze Arki na czele z wiceprezesem Michała Globiszem utrzymywali, że z tego tytułu przysługuje im kwota ok. 150 tys. zł. Innego zdania byli przedstawiciele Podbeskidzia, którzy wyliczyli ekwiwalent na poziomie kilkukrotnie niższym.
W październiku spór klubów, na korzyść Arki, rozstrzygnęła Komisja ds. Ekwiwalentu Polskiego Związku Piłki Nożnej
. Podbeskidzie skorzystało jednak z procedury odwoławczej. Ostatecznie Najwyższa Komisja Odwoławcza odrzuciła wniosek bielszczan, przyznając rację gdynianom. Tym samym bielscy działacze muszą przelać pieniądze na konto Arki.
- NKO postanowiła w całości oddalić odwołanie jako bezzasadne. Tym samym ustalona zgodnie z uchwałą dotyczącą ekwiwalentów kwota powinna zostać zapłacona Arce - czytamy w komunikacie.
W obecnym sezonie Barltewski rozegrał cztery mecze w ekstraklasie, w tym dwa w wyjściowym składzie.
22 października nastąpiła zmiana na ławce trenerskiej "Górali". Michniewicza zastąpił Leszek Ojrzyński.