We wtorek piłkarze Arki rozpoczęli przygotowania do najbliższego spotkania, jednak jeszcze bez nowego trenera. Arka rozmawia z kandydatami, a wobec przedłużających się negocjacji dwie jednostki treningowe przeprowadził Grzegorz Niciński. Niewykluczone, że taki stan rzeczy utrzyma się do końca tego tygodnia, co oznacza, że treningi do meczu z Wisłą poprowadzi asystent Dźwigały. A jeśli i wówczas nie uda się dopiąć rozmów z potencjalnym kandydatami na trenera Arki, to Niciński przejmie obowiązki pierwszego trenera także w
Płocku. Pomagać mu będą Robert Wilczyński (był asystentem Pawła Sikory) oraz Dariusz Ulanowski, drugi szkoleniowiec III-ligowych rezerw.
W kontekście pracy w Arce wymienia się trzy nazwiska. Radosława Mroczkowskiego, Tomasza Hajtę oraz Bartoszka.
Najwyżej stoją notowania byłego trenera Widzewa Łódź, choć on sam ucina sprawę.
Na pytanie o Arkę usłyszeliśmy: - Może coś się dzieje. Zobaczymy co będzie - powiedział Mroczkowski, który po raz kolejny przymierzany jest na pierwszego trenera żółto-niebieskich. Podobnie jak Bartoszek. 37-letni szkoleniowiec do sprawy podchodzi z dużą rezerwą.
- Jest coś na rzeczy. Był sygnał od działaczy Arki. Ale takie sygnały dostałem już kilka razy. Powoli się przyzwyczajam, że stałem się dyżurnym kandydatem na trener Arki - śmieje się Bartoszek, który w przeszłości prowadził GKS
Bełchatów. Pracował także w Zdroju Ciechocinek, Unii Janikowo i Kanii
Gostyń. W zawodzie nie pracuje od końca czerwca 2011 roku.
- Rozmawiałem z prezesem Arki, ale była to krótka rozmowa. Prezes zna moje zdanie. I czekam - mówi Bartoszek w rozmowie z
trojmiasto.sport.pl.
Zadaniem nowego trenera będzie wydostanie Arki z dolnych rejonów tabeli.
- Arka walcząca o utrzymanie w I lidze, to aż się źle słyszy. W jej przypadku zawsze mówi się o awansie. Nie boję się wyzwania. Chętnie podejmę się tego ryzyka, bo za takie uważam przejęcie Arki w obecnej sytuacji - dodaje Bartoszek.
Do Arki przymierzany był także Hajto, z tym że on brany jest pod uwagę jako następca Joaquima Machado w Lechii.