Od sezonu 2012/2013 zmieni się formuła rozgrywek Euroligi i EuroCup. - EuroCup zostanie poszerzony do 48 drużyn i dzięki temu zyskaliśmy dodatkowego uczestnika. Natomiast gdyby nie licencja na stałe występy dla Asseco Prokom, to nie moglibyśmy być pewni uczestnictwa polskiej drużyny w Eurolidze - mówi "Przeglądowi Sportowemu" prezes
PLK Jacek Jakubowski i wyjaśnia: - Nasze kluby zdobywały zbyt mało punktów do rankingu i dlatego jeśli ktoś inny niż Prokom zostanie mistrzem kraju, to będzie mógł zagrać tylko w kwalifikacjach Euroligi.
Prokom, dzięki dobrym występom w Eurolidze w poprzednich latach (m.in. historyczny dla polskiej
koszykówki awans do najlepszej ósemki), wywalczył sobie licencję A w Eurolidze. Gwarantuje mu ona pewne miejsce w rundzie zasadniczej Euroligi, bez względu na to, czy drużyna z
Gdyni zostanie mistrzem Polski czy nie. Licencja będzie obowiązywać jeszcze w dwóch sezonach (2011/2012 i 2012/2013). Jeśli w tym czasie mistrzem Polski zostanie ktoś inny niż Prokom, wtedy zagra tylko w kwalifikacjach Euroligi, a Prokom w rundzie zasadniczej.
Polska koszykówka może mieć poważny problem, kiedy licencja A Prokomu przestanie już obowiązywać. Wtedy w Eurolidze zagra tylko mistrz kraju, ale tylko w kwalifikacjach.
- Dlatego niezwykle ważne będzie każde zwycięstwo polskiego klubu w rozgrywkach europejskich - podkreśla na łamach "Przeglądu" Jakubowski. - Boję się, byśmy nie poszli śladami piłki nożnej, gdzie po dwóch występach w Lidze Mistrzów już przez ponad dekadę nie udało nam się dostać ponownie do elity.