- Nie chcę mówić, że skończyła się historia Asseco, bo wiem, że w klubie mocno się starają. To raczej okres przejściowy. Niemniej nie jest to zespół szyty na miarę mistrzostwa czy powrotu na medalową ścieżkę. To jest drużyna na miarę
budżetu, trener David Dedek powinien to poukładać i powalczyć o play-off - uważa
Tomasz Jankowski, były reprezentant Polski i jej wieloletni kapitan.
Te słowa obrazują, w jakiej sytuacji jest dziś Asseco. Drużyna odmłodzona, ze średnią wieku 24 lata, przebudowana, dla której każde zwycięstwo będzie na wagę złota. Koszykarze i trener zapewniają, że przed nikim "nie położą" się na parkiecie, a ich siłą ma być walka, agresja, zaangażowanie. Doświadczeniu rywali Asseco chce przeciwstawić grę z zębem.
- Dla tej drużyny każdy mecz będzie nauką. Z każdym kolejnym spotkaniem powinniśmy robić postęp. Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki i okoliczności, w jakich był budowany zespół, proszę o wyrozumiałość i sprawiedliwą ocenę. Efekty nie przyjdą z dnia na dzień. My poprzez ambicję i zaangażowanie będziemy chcieli udowodnić, że w młodości siła. Może nie zawsze nam wyjdzie, ale widząc zapał ludzi, wierzę, że uda się stworzyć coś fajnego. Idziemy w dobrym kierunku -
mówił Dedek w rozmowie z
trojmiasto.sport.pl.
Na ławce młodzi koszykarze dostaną wsparcie od trenera, a na parkiecie ich "guru" będzie trzech najbardziej doświadczonych graczy w gdyńskiej ekipie - Piotr Szczotka (32 lata), Łukasz Seweryn (31 lat) oraz Fiodor Dmitriew (29 lat).
Niedzielny mecz z
AZS Koszalin (godz. 18) to pierwszy prawdziwy test tego zespołu. Gdynianie zagrają z trzecią drużyną poprzedniego sezonu.
- AZS zbudował mocny, a co najważniejsze - szeroki skład. W poprzednim sezonie mieli problem z ławką, teraz mają dużo pole manewru. Będą mierzyć wysoko - przyznał Dedek.
Podobnie jak w poprzednim sezonie, tak i w tym rozgrywki zostaną podzielona na trzy części. Najpierw obowiązywać będzie system każdy z każdym. Potem tabela ulegnie podziałowi na dwie "szóstki". Drużyny z górnej "szóstki" awansują do play-offów, a dołączą do nich dwie najlepsze drużyny z dolnej połówki.