Trener sopocianek Adam Grabowski przyznaje, że w obecnej fazie przygotowań, zespół nie jest w pełnej dyspozycji, ale już niedługo gra jego drużyny powinna wyglądać ładnie. Problemy Atomu Trefla uwidoczniły się w starciu w Bydgoszczy, kiedy po dobrym pierwszym secie w ich wykonaniu, dwa kolejne nie były w 100 proc. udane.
- Z Pałacem gra się ciężko, może i na skrzydłach grają trochę niższe zawodniczki, ale atakują z bardzo szybkich
piłek i przez to można trochę się pogubić w komunikacji na linii blok - obrona - mówi dla
siatka.org Izabela Bełcik. - Wiadomo, że jeszcze nie jesteśmy w takiej formie, żeby szybko dobiegać do piłek kiwniętych czy plasowanych. Czasem jeszcze przy takich sytuacjach nogi nas zawodzą, ale głównym problemem był jednak ten brak koncentracji, przez który dałyśmy przeciwniczkom uwierzyć w siebie - dodaje.
W końcówkach setów z Pałacem główną broń sopocianek stanowił blok. Jak się okazuje, nie był to przypadek.
- Jesteśmy zespołem, który musi pomagać sobie blokiem. Często jest tak, że właśnie w końcówkach liczymy na skuteczną grę w tym elemencie. Czasem, kiedy gramy wysoką
piłką, nie kończymy ataków, przeciwnik wyciąga
piłki w obronie, nasz szczelny blok jest głównym atutem na boisku i musimy na nim polegać - uważa Bełcik.
Więcej znajdziesz na
siatka.org.