Obserwuj autora na Twitterze >>
- Wygranie choćby seta już będzie sukcesem - mówiły siatkarki Atomu przed wyjazdem do stolicy Turcji. Te same słowa padły z ich ust tydzień temu, kiedy Vakifbank zawitał do
Ergo Areny. I wówczas się udało. Atom wygrał pierwszego seta, ale w kolejnych wyższość utytułowanych rywalek nie podlegała dyskusji.
Podopieczne Teuna Buijs długo odpierały ataki najlepszej siatkarskiej drużyny na świecie i w Europie. Nie złamały się nawet, gdy na pierwszej przerwie technicznej przegrywały czterema punktami. Pękły dopiero w końcówce seta, choć miały gospodynie na wyciągnięcie ręki (19:21).
W drugim secie sopocianki również długo dotrzymywały kroku tureckiemu gigantowi. Być może przy bardziej konsekwentnej grze mistrzynie Polski uczknęłyby coś więcej, a tak grały falami. Chwilowe zrywy, po których zdobywały kilka punktów z rzędu, kończyły prostymi błędami w przyjęciu czy wykończeniu akcji. A gdy gospodyniom nie szło grę ciągnęły Gozde Sonsirma, Carolina Costagrande, Christiane Furst czy Jovana Brakocević. Tylu argumentów Atom nie miał.
Trzeci set to zupełna dominacja VakifBanku. Sopocianki grały bez wiary, doglądały tylko końcówki meczu. Przewaga Turczynek rosła, rosła, aż urosła do kilkunastu punktów. Ta część meczu była bez historii. Atomówki przegrały 0:3, a w dwóch spotkaniach zdołały wygrać seta.
VakifBank kontynuuje świetną serię. Było to. 65. zwycięstwo z rzędu drużyny ze Stambułu!
Vakifbank Stambuł - Atom Trefl Sopot 3:0 (25:22, 25:20, 25:12)
Vakifbank: Sonsirma, Brakocević, Toksoy, Furst, Costagrande, Aydemir, Karadayi (L) oraz Onal, Akin, Uslupehlivan.
Atom: Leys, Bełcik, Pietersen, Shelukhina, Efimienko, Hill, Zenik (L) oraz Kaczorowska, Łukasik, Podolec, Molnar.