Obecny sezon to dla Szweda jedno wielkie pasmo kontuzji. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek Jonasson w meczu sparingowym przeciwko Stali Gorzów upadł i doznał urazu nadgarstka. Poważny upadek żużlowiec Wybrzeża miał również podczas Grand Prix Szwecji, gdzie uczestniczył w kolizji z kolegą z zespołu Nickim Pedersenem. Jonasson po raz kolejny mocno potłukł się podczas meczu z Polonią w
Bydgoszczy, gdzie po uderzeniu w bandę został odwieziony do szpitala. Szwed nie w pełni sił startował potem w następnym meczu Lotosu Wybrzeże z Unibaxem
Toruń, gdzie dobrze czuł się jedynie na motocyklu, a w parkingu przypominał bardziej pacjenta OIOM-u niż żużlowca.
Szwed wykurował się jednak szybko i wystartował w ostatnim meczu sezonu z PGE Marmą
Rzeszów, choć do zespołu miał powrócić dopiero na barażowy dwumecz z drużyną z Wrocławia. Również to spotkanie nie było szczęśliwe dla Jonassona. Nie dość, że na torze Stadionu Olimpijskiego jechał bardzo słabo, to jeszcze w 10. biegu znów miał bliski kontakt z bandą. Tym razem skończyło się tylko na ogólnych potłuczeniach i wszystko wskazuje na to, że w rewanżu w
Gdańsku żużlowiec będzie mógł wystartować.
Do jazdy zdolny będzie również zawodnik Betardu Sparta Tai Woffinden, który miał poważnie wyglądający wypadek w ostatnim biegu spotkania.