Gafurow był ojcem wygranej nad Lokomotivem Daugavpils, a obok Darcy Warda najlepszym zawodnikiem gdańszczan w meczu z ROW
Rybnik. Gdyby nie błąd w ostatnim biegu Gafurov mógłby zapisać na swoim koncie komplet punktów. W wywiadzie udzielonym portalowi SportoweFakty żużlowiec odniósł się do sytuacji z 15. wyścigu.
- Po czterech zwycięstwach w ostatnim biegu popełniłem błąd. Poszedłem ze startu równo z Łoktajewem i zastanawiałem się, czy pójść szerzej, czy zwolnić i ściąć łuk. Wybrałem źle i przeszkodziłem trochę Darcy'emu, wykorzystał to Karpow i przegraliśmy bieg.
Porażka w ostatniej gonitwie nie zamazała jednak obrazu całego meczu, w którym żużlowcy Lotosu Wybrzeża nie dali szans gościom z Rybnika. Źródeł gładkiego zwycięstwa "Renatka" upatruje przede wszystkim w okrojonym składzie rybniczan, którzy pojawili się nad morzem z zaledwie trzema seniorami w składzie. Jednak poza teoretycznie łatwym spotkaniem w
Łodzi podopiecznych Stanisława Chomskiego czekają arcytrudne pojedynki z GTŻ-em
Grudziądz i Startem
Gniezno. Pomimo dobrej formy prezentowanej przez Gafurowa w ostatnich tygodniach, żużlowiec wcale nie jest pewny miejsca w składzie na kluczowe dla układu tabeli spotkania. Jego konkurentami są Magnus Zetterstroem i Mikael Max, jednak w opinii samego zawodnika w zespole nie ma ostrej rywalizacji o miejsce w "siódemce". Rotacja w składzie to chleb powszedni dla każdego żużlowca, z czego sympatyczny Rosjanin zdaje sobie doskonale sprawę.
- Uprawiamy żużel, a w tym sporcie wszystko kręci się w koło. Jak nie pojadę dziś, to jutro, a jak nie jutro to pojutrze. Takie jest życie.
Zawodnik Lotosu pozytywnie ocenia również współpracę z Kamilem Brzozowskim - nowym nabytkiem gdańszczan, który w niedzielę miał po raz pierwszy okazję zaprezentować się kibicom na stadionie przy Długich Ogrodach. Para Gafurov - Brzozowski trzykrotnie pojawiła się na torze, a dwa biegi zakończyły się podwójnym zwycięstwem. I właśnie od postawy tych zawodników w głównej mierze zależeć będzie, czy żużlowcy z Gdańska zachowają szansę na awans do ekstraklasy. Przed decydującymi pojedynkami Gafurov jest optymistą.
- Czuję, że będzie awans do Speedway Ekstraligi. - kończy optymistycznie Gafurow.