Zalewski jeszcze 2,5 roku temu był... lekkoatletą, a bobsleje zaczął trenować dopiero w 2011 roku (jego sylwetka
TUTAJ). Tak szybki awans do zespołu, który rywalizował na igrzyskach olimpijskich, był więc dla niego niesamowitym wydarzeniem.
Jednak start w Soczi Polakom zbytnio nie wyszedł. Cztery lata temu w Vancouver biało-czerwoni wywalczyli 14. miejsce, teraz marzyli o tym, żeby ten wynik poprawić. Nic z tego. Polska ekipa w składzie Dawid Kupczyk, Zalewski, Paweł Mróz i Michał Kasperowicz po dwóch pierwszych sobotnich ślizgach zajmowała dopiero 27. miejsce. W trzecim ślizgu uzyskali 25. czas, ale w sumie pozycji nie poprawili i zawody ostatecznie ukończyli na 27. miejscu (na 30 startujących bobslejów). Polacy wyprzedzili tylko Brazylijczyków, drugi zespół Korei Płd. oraz trzeci zespół Kanady, który w jednym ze ślizgów zaliczył wypadek. Tym samym nie zakwalifikowali się do czwartego ślizgu, w którym wystąpi 20 najlepszych zespołów.