Początek meczu ułożył się po myśli gości. Gdańszczanie dzięki dobrej grze Macieja Wołosza i Mikko Oivanena szybko objęli prowadzenie i na pierwszą przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:3. Siatkarze Trefla tak jak szybko wypracowali sobie przewagę, tak błyskawicznie ją roztrwonili, pozwalając zdobyć warszawianom sześć punktów z rzędu. Choć na drugiej przerwie technicznej gdańszczanie prowadzili jeszcze 16:15, to jednak nie byli w stanie utrzymać prowadzenia. W końcówce i grze punkt za punkt więcej zimnej krwi zachowali gracze AZS i to oni triumfowali w pierwszej partii.
W drugim secie od początku gospodarze wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Bardzo dobrze w tym fragmencie meczu grali Marcin Nowak i Krzysztof Wierzbowski z Politechniki. Dzięki ich atakom i skutecznym kontrom AZS kontrolował przebieg drugiej partii, nie dając zbliżyć się Treflowi na dystans mniejszy niż dwa punkty i pewnie wygrał 25:21.
W trzecim secie z ambitnie do tej pory walczących gdańszczan uszło powietrze. Podopieczni Grzegorza Rysia nie mieli wystarczających atutów w swoim zespole, by przeciwstawić się grającym coraz bardziej na luzie zespołowi Politechniki. Gospodarze bezpieczną przewagę wypracowali sobie już do drugiej przerwie technicznej, kiedy prowadzili 16:11, by po chwili podwyższyć je do 18:12. Mimo ambitnych prób, gdańszczan nie było stać na odwrócenie losów seta i uratowanie meczu, choć w końcówce wykorzystali błędy graczy Politechniki i ze stanu 20:24 doprowadzili do remisu 23:24. Ostatecznie Trefl przegrał jednak trzeciego seta 23:25 i do Gdańska wraca z bagażem kolejnej porażki.
AZS Politechnika Warszawska - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:23, 25:21, 25:23)
AZS Politechnika: Nowak, Kreek, Steuerwald, Mikołajczak, Żaliński, Wierzbowski, Wojtaszek (libero) oraz Szymański, Krzywiecki
Lotos Trefl : Hietanen, M. Kaczmarek, Wołosz, Augustyn, Łomacz, Oivanen, B. Kaczmarek (libero) oraz Vdovin, Szczurek, Wilk, Ratajczak