Londyn 2012. Marta Jeschke pobiegnie sprintem po niespodziankę?
Londyn 2012. Marta Jeschke pobiegnie sprintem po niespodziankę?
REKLAMA
kom
- W Londynie liczę na dobry występ w sztafecie 4x100 m. Naszym celem jest finał, a jak się już tam znajdziemy, to może być niespodzianka - mówi Marta Jeschke z SKLA Sopot. Przetarcie przed rywalizacją w sztafecie sopocianka będzie miała w piątkowych biegach indywidualnych
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
REKLAMA
Dla Jeschke igrzyska w Londynie to druga w jej karierze olimpijska przygoda. W Pekinie nie sprostała jednak debiutanckiej tremie i w biegu na 200 m odpadła już w pierwszej rundzie eliminacji. Lepiej poszło jej w sztafecie 4x100 m. Wraz z koleżankami wywalczyła awans do finału, ale w nim już nie pobiegła. Zastąpiła ją płotkarka Joanna Kocielnik.
W Londynie sprinterska sztafeta bez udziału pochodzącej z Wejherowa sprinterki będzie już nie do pomyślenia. Tym bardziej że Polki mają szanse nawet na podium. O tym, że Jeschke i spółka są w dobrej formie, przekonały Mistrzostwa Europy w Helsinkach. Na początku lipca Polki w składzie: Marika Popowicz, Daria Korczyńska, Jeschke i Ewelina Ptak zdobyły brąz, przegrywając tylko z Niemkami i Holenderkami, i powtarzając sukces z Barcelony z 2010 r. W Hiszpanii polska czwórka pobiła również 25-letni rekord kraju, uzyskując czas 42,68 s. W tym roku było nieco wolniej - w stolicy Finlandii Polki pobiegły w czasie 43,06. To jednak wystarczyło do kwalifikacji olimpijskiej.
- Cieszę się, że plan treningowy wypalił w tym sezonie w 100 proc. Obyło się też bez kontuzji - mówi Jeschke, dla której największym jak dotąd sukcesem jest złoto w sztafecie na mistrzostwach Europy juniorów w 2005 r.
Oprócz występu w sztafecie sopocka sprinterka w Londynie sił spróbuje też w rywalizacji indywidualnej.
- Tu moim celem będzie walka o poprawę rekordu życiowego [11,33 s.] - wyjaśnia zawodniczka.