To największy sukces w historii słowackiej siatkówki. Od momentu rozpadu Czechosłowacji męski zespół nie występował bowiem ani na mistrzostwach świata, ani igrzyskach olimpijskich, nie miał też wstępu do Ligi Światowej. Od czasu do czasu Słowacy potrafią jednak zaskoczyć nawet najlepszych.
W składzie zespołu próżno szukać zawodników topowych europejskich klubów, raczej zapychają oni składy średniaków. Wyjątkiem jest środkowy Emanuel Kohut, który od wielu lat występuje w lidze włoskiej, a od dwóch sezonów jest siatkarzem zespołu Bre Banca Lanutti Cuneo (wicemistrz ostatniej edycji Ligi Mistrzów). Również we Włoszech, ale w dużo słabszych klubach, występują jeszcze przyjmujący Frantisek Ogurcak (Tonno Callipo Vibo Valentia) oraz atakujący Milan Bencz (II-ligowy Pallavollo Atripalda).
Czterech zawodników grało, gra lub będzie grać w PlusLidze. Prawdziwym weteranem polskich boisk jest kapitan zespołu, podstawowy rozgrywający Michal Masny. Od 2007 roku kolejno reprezentował barwy Płomienia
Sosnowiec, Zaksy Kędzierzyn-Koźle, Delekty
Bydgoszcz, a od nowego sezonu będzie zawodnikiem Jastrzębskiego Węgla. W przeszłości w polskich klubach grali też przyjmujący Robert Hupka (Polska Energia Sosnowiec) i środkowy Tomas Kmet (Gwardia Wrocław, Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle), a drugi rozgrywający Juraj Zatko niedawno podpisał kontrakt z AZS Politechnika Warszawska.
Jednak największą gwiazdą zespołu jest trener Stefan Chrtiansky, przed laty świetny zawodnik. Z reprezentacją Czechosłowacji sięgnął w 1985 r. po brąz mistrzostw Europy, a rok później został najlepszym blokującym turnieju o Puchar Świata. Grał we Włoszech,
Francji i w Austrii. Ciekawą karierę ma również za sobą jego asystent Andrej Kravarik. Słowak z urodzenia, jednak przez lata czołowy zawodnik reprezentacji Grecji.
Mecze Słowaków w grupie (Ergo Arena)
20 września, piątek (godz. 17) -
Francja
21 września, sobota (godz. 17) - Turcja
22 września, niedziela (godz. 20) - Polska